Gramy z nożem na gardle od długiego czasu i na pewno chcemy jeszcze sporo namieszać na finiszu rozgrywek

Nie takiej środy spodziewaliśmy się w Dzierżoniowie, jednak mecz z Agroplonem mamy już za sobą i należy mocno skupić się na jutrzejszym spotkaniu w Radzionkowie. Trójkolorowi doskonale zdają sobie sprawę ze swojej sytuacji w tabeli, jednak jak podkreśla kapitan Lechii Piotr Pietkiewicz, w każdym spotkaniu drużyna chce powalczyć o pełną pulę punktów.

Podobnie myśli Patryk Paszkowski, który poproszony o komentarz przed jutrzejszym spotkaniem, po części odniósł się do środowego meczu, ale również podkreślił, że jutro Lechię interesują tylko trzy punkty: – Ciężko cokolwiek powiedzieć o poprzednim meczu w którym byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, prowadziliśmy grę, szukaliśmy swoich szans, niestety czegoś zabrakło a przede wszystkim szczęścia. Nasza sytuacja jest trudna, ale dopóki piłka w grze  i dopóki mamy matematyczne szanse na utrzymanie dalej wierzymy, że uda nam się osiągnąć ten cel. Aby tak się stało w sobotę w Radzionkowie musimy zdobyć 3 pkt, nie ma innego scenariusza. Jedziemy po zwycięstwo aby zmazać plamę po ostatnim meczu u siebie.

Ruch Radzionków jest tegorocznym beniaminkiem. Jesienne spotkanie Ruchu i Lechii odbyło się w Dzierżoniowie i wówczas nasz jutrzejszy rywal zwyciężył 3:1. Jedyną bramkę dla Trójkolorowych zdobył Marcin Buryło. Należy mieć jednak na uwadze, że drużynie z Radzionkowa nie dopisuje aktualnie piłkarskie szczęście – w ostatnich ośmiu spotkaniach zdobyli jedynie 2 punkty, dzięki remisom z Rekordem Bielsko-Biała i Górnikiem II Zabrze. Ostatnie zwycięstwo Radzionkowianie zanotowali 6 kwietnia w meczu z Pniówkiem.

– Jak wiemy rywal odpuścił środowy mecz z Polkowicami, jednakże na tym etapie rozgrywkowym uważam, że takie zabiegi nie mają większego znaczenia i główną role odgrywa tak czy siak przed-sezonowe przygotowanie motoryczne. Takie ”odpuszczanie meczy” to tanie zagrywki nie mające nic wspólnego z męską i sportową rywalizacją – podkreśla Pietkiewicz. – Co do naszej drużyny to wiemy doskonale wszyscy jakim wynikiem zakończył się środowy pojedynek, który przegraliśmy nie tylko z rywalem, ale również i z brakami kadrowymi oraz fatalnym sędziowaniem. Mówią wprost, mocno oddaliliśmy się od bezpiecznego miejsca w tabeli, ale niestety trener posiada komfort wystawienia optymalnej pierwszej jedenastki tylko i wyłącznie w momencie, w którym ma do dyspozycji cały zespół. Fakt, że jesteśmy chwaleni za grę w środowisku piłkarskim punktów nam nie dodaje, ale mamy do rozegrania jeszcze pięć meczy ligowych oraz półfinał PP i w obu rozgrywkach gramy o pełną pulę. Gramy z nożem na gardle od długiego czasu i na pewno chcemy jeszcze sporo namieszać na finiszu rozgrywek. Pozostało nam grać zatem do końca bez żadnej kalkulacji, nie bacząc na rywala czy miejsce w tabeli. Mogę zapewnić wszystkich, że rywala będzie czekał piekielnie ciężki bój i pomimo naszej sytuacji w tabeli nie odpuścimy żadnego meczu do końca sezonu.

Spotkanie rozpocznie się jutro o godzinie 17. O wyniku będziemy na bieżąco informować na naszym FB.

Foto: ruchradzionkow.com