2014/15

Kadra zespołu - sezonu 2014/15 III liga dolnośląsko-lubuska

Bramkarze: Łukasz Malec (27.03.86, 184/83, J), Eryk Put (22.08.95, 177/68, W, Orzeł Biały Kościół), Michał Skaskiewicz (18.01.98, 182/75), Krzysztof Sztandera (14.10.96).
Obrońcy: Filip Barski (24.11.90, 183/78, UKP Zielona Góra), Bartłomiej Błaszczyk (25.03.96, 177/70), Damian Korkuś (20.08.96), Paweł Kuśmierek (15.05.96), Mariusz Paszkowski (08.10.89, J -> Klubokawiarnia Roztocznik), Patryk Paszkowski (20.03.95), Bartosz Roszak (17.03.96), Paweł Słonecki (05.10.92, 185/77, W, Swornica Czarnowąsy), Maciej Tomaszewski (10.11.98, juniorzy), Adam Tyc (04.05.95), Oktawian Waligóra (11.12.97), Marcin Wrotkowski (28.01.98, W, juniorzy).
Pomocnicy: Jakub Bolisęga (19.08.98, juniorzy), Szymon Brzezicki (09.05.97, juniorzy), Marcin Buryło (06.02.90, AKS Strzegom), Bartłomiej Cegiełka (05.11.97), Adam Kowalczyk (15.01.97, 179/64), Sylwester Kret (18.12.83, 184/74, J -> Piast Wykroty), Adrian Leśniarek (24.12.92), Łukasz Maciejewski (15.10.91, 174/63), Piotr Pietkiewicz (01.12.95, 179/63, bez klubu), Maciej Rakoczy (22.06.96), Mateusz Starzec (13.02.95, 190/80), Łukasz Szukiełowicz (17.02.99, W, juniorzy), Igor Szwagrzyk (24.07.96, 178/74), Łukasz Wiącek (05.08.97, juniorzy).
Napastnicy: Damian Niedojad (07.11.94), Paweł Ochota (19.12.87, 181/72), Daniel Tracz (01.08.97, Ruch Chorzów (juniorzy)).

Wyniki sezonu 2014/15 III liga dolnośląsko-lubuska

  1. kolejka 9 sierpnia     LECHIA – Bielawianka     3:1     Buryło 37, Leśniarek 49 (rzut karny ), Pietkiewicz 79 – Skubisz 86    widzów: 450
  2. kolejka 16 sierpnia     KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie – LECHIA     3:4     Bagiński 21, Wróbel 28 (rzut karny), Dorobek 41 – Ochota 60, Leśniarek 85 (rzut karny ), Niedojad 90, Paszkowski 90
  3. kolejka 20 sierpnia    LECHIA – MKS Oława    3:1     Niedojad 12,56, Buryło 74 – Janusz Gancarczyk 42 (rzut karny)   widzów: 100
  4. kolejka 23 sierpnia    Ślęza Wrocław – LECHIA    1:2    Jakubczyk 17 – Buryło 38, Niedojad 79
  5. kolejka 30 sierpnia    LECHIA – Piast Żmigród     3:1     Pietkiewicz 26, Kret 33, Niedojad 58 – Bergier 90      widzów: 300
  6. kolejka 6 września     Karkonosze Jelenia Góra – LECHIA      1:3     Pacan 13 – Leśniarek 15 ( rzut karny), Paszkowski 19, Ochota 80
  7. kolejka 1 października    LECHIA – Foto Higiena Gać    0:0     w pierwotnym terminie (13-14 września) odwołany z powodu udziału zawodników gospodarzy i gości w Pucharze Regionów
  8. kolejka 15 października    LECHIA – Stilon Gorzów     0:0     widzów: 150    w pierwotnym terminie (17 września) odwołany z powodu udziału zawodników gospodarzy w Pucharze Regionów
  9. kolejka 21 września    Piast Karnin ( Gorzów Wielkopolski ) – LECHIA     0:1      Maciejewski 83
  10. kolejka 27 września    LECHIA – Śląsk II Wrocław     0:1      Angielski 33    widzów: 400
  11. kolejka 4 października     KP Brzeg Dolny – LECHIA    0:2    Ochota 26, Leśniarek 51 (rzut karny)
  12. kolejka 11 października    LECHIA – Polonia Trzebnica     6:0     Kret 5, Buryło 22, Leśniarek 33 (rzut karny), Maciejewski 50, Niedojad 60, Korkuś 78
  13. kolejka 18 października     Dąb Przybyszów – LECHIA     1:2      Jodłowiec 51 – Ochota 35, Kret 67
  14. kolejka 25 października     LECHIA – Formacja Port 2000 Mostki     1:3     Cegiełka 82 – Okuniewicz 9,67 (rzut karny),71
  15. kolejka 2 listopada    Polonia Świdnica – LECHIA    0:1     Sudoł 23 (s)
  16. kolejka 8 listopad    LECHIA – Zagłębie II Lubin     2:0    Bartosz Juraszek 25 (s), Maciejewski 82    widzów: 200
  17. kolejka 15 listopada    UKP Zielona Góra – LECHIA     1:2     Olejniczak 75 – Ochota 61, Pietkiewicz 64
  18. kolejka 22 listopada     Bielawianka – LECHIA     1:2     Prokop 25 – Cegiełka 52,58     widzów: 350
  19. kolejka 14 marca    LECHIA – KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie      3:1      Niedojad 22,63, Maciejewski 80 – Wasilewski 19        Lechia wygrywa na inaugurację z Bystrzycą Kąty Wr. 3:1 (1:1). Naszym zawodnikom należą się ogromne ukłony i brawa za postawę w sobotnim (14 marca) pojedynku, gdyż całą drugą połowę grali bez jednego zawodnika, ale zdołali ostrzeliwać bramkę rywali, zdobywając przy tym dwa gole. Instynktem strzeleckim błysnął w końcu Niedojad, trafiając dwukrotnie, a trzecią, piękną jak zawsze bramkę, dołożył Maciejewski. Dotychczasowy lider z Mostek zaledwie zremisował u siebie z Piastem Karnin, co przesuwa nas na 1. miejsce! Niestety świętu piłki nożnej aura w Dzierżoniowie nie sprzyjała. Jeszcze rano murawę obiektu przy Wrocławskiej pokrywała cienka warstwa śniegu. Temperatura nieco się podniosła, jednak cały czas siąpił lekki deszcz, a niebo mocno zakryło się gęstą warstwą chmur. Z pewnością odstraszyło to wielu widzów i na inauguracji zameldowało się lekko ponad 100 osób. Jednak ci, którzy przybyli na stadion, z pewnością nie narzekali. Początek spotkania był chaotyczny z obu stron. Zawodnicy jednej i drugiej drużyny nie forsowali tempa, stawiając bardziej na wyczucie przeciwnika. Po kwadransie bezbarwnej gry inicjatywę przejęli Lechici, którzy co raz częściej bywali na połowie gości i powoli budowali swoją przewagę. W tym momencie wydarzyła się rzecz niezwykła, Krzysztof Sztandera nie zrozumiał się z Patrykiem Paszkowskim, w efekcie czego piłka odbiła się w ten sposób, że doskoczył do niej będący w pobliżu Wasilewski i uderzył do pustej bramki mimo rozpaczliwej jeszcze interwencji Krzyśka. Nastała konsternacja, gdyż zdecydowanie nie tak miał się potoczyć mecz. Dzierżoniowianie potrzebowali chyba jednak takiego impulsu, bowiem momentalnie ruszyli do odrabiania strat i już po 180 sekundach było 1:1 za sprawą Niedojada, który wykorzystał świetne podanie i bez problemów w sytuacji sam na sam pokonał Chwastyka. Pobudzeni takim obrotem sprawy podopieczni Zbigniewa Soczewskiego bardziej ochoczo ruszyli na bramkę rywali, jednak ich działaniom brakowało precyzji. Zmarnowaliśmy w międzyczasie dwie stuprocentowe sytuacje, a raz piłka zatrzymała się na poprzeczce. Pierwsza połowa miała się ku końcowi, gdy nie mający zupełnie dnia Paszkowski fauluje przeciwnika na środku boiska. Nie trafia w piłkę, lecz w nogę zawodnika Bystrzycy, ten pada jak rażony prądem, a będący bardzo blisko sytuacji arbiter po chwili zastanowienia pokazuje Patrykowi czerwoną kartkę. Gra już nie zostaje wznowiona i obie ekipy schodzą do szatni. Założenia na drugą część spotkania były jasne i klarowne. Trzeba dać z siebie wszystko, zapomnieć o grze jednego mniej i zdobyć bramki, dające zwycięstwo. Lechici tak też podeszli do sprawy. Dość szybko osiągnęli optyczną przewagę i co raz częściej gościli w okolicach pola karnego Bystrzycy. Strzały jak zaczarowane mijały o centymetry bramkę Chwastyka, lub sam golkiper bardzo dobrze wybijał uderzenia w światło bramki. Po jednej z wrzutek Cegiełka praktycznie z linii bramkowej tak niefortunnie trafił w piłkę, iż ta zamiast do siatki, poszybowała w górę, uderzyła w poprzeczkę i wyszła w pole. Wszyscy łapali się za głowy, bo lepszych sytuacji nie można sobie wymarzyć. W końcu jednak bramka padła. Zebraną po wybiciu na 30 metrze piłkę dośrodkowujemy w pole karne, tam zasypia blok defensywny, który zbyt późno wychodzi do przodu, Niedojad przejmuje futbolówkę, będąc kilka metrów od bramki nawija jeszcze jednego z powracających defensorów i uderza, a piłka wpada do siatki między nogami Chwastyka. Gol tym razem dodał sił przyjezdnym, którzy kilkoma kontrami próbowali zagrozić bramce Sztandery, jednak ten nie miał zbyt dużo pracy w tej części spotkania. Jak to się mówi w piłkarskim żargonie, gości w pewnym momencie “odcięło” i wiadomym już było, że to spotkanie musi rozstrzygnąć się na korzyść Lechii. W 80 minucie pięknym uderzeniem w swoim stylu golkipera Bystrzycy pokonał Maciejewski i było po wszystkim. Dzierżoniowianie mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje, jednak nie udało się podwyższyć prowadzenia. Arbiter skończył spotkanie, a w obozie szkoleniowym “trójkolorowych” potwierdzono informację o tym, że Formacja niespodziewanie tylko zremisowała bezbramkowo z Piastem Karnin, co oznaczało jedno: MAMY LIDERA! Taki też taniec na środku murawy zaprezentowali “trójkolorowi” i w doskonałych nastrojach udali się do szatni. Na ostatnie minuty spotkania trener Zbigniew Soczewski zdecydował się wpuścić grającego jeszcze jesienią w drużynie juniorów młodszych Macieja Tomaszewskiego (Rocznik ’98). Tym samym popularny “Siwy” zadebiutował w pierwszej drużynie. Gratulujemy!      Lechia Dzierżoniów – Sztandera – Paszkowski, Słonecki, Leśniarek, Barski, Korkuś (46′ Cegiełka), Pietkiewicz (87′ Tomaszewski), Maciejewski (85′ Bolisęga), Buryło, Ochota, Niedojad (74′ Rakoczy)           Bystrzyca Kąty Wrocławskie – Chwastyk – Bagiński, Jaskólski, Ożga, Koza, Majerz, Kościuk, Pałys, Rodzik (63′ Zatwarnicki), Ursyn-Szantyr (76′ Pirga), Wasilewski (69′ Kondracki)
  20. kolejka 21 marca    MKS Oława – LECHIA    0:1    Ochota 69    widzów: 200   Żółte kartki : Pietkiewicz (Lechia) oraz Kowalik (Oława)     Lechia Dzierżoniów: Sztandera – Buryło, Pietkiewicz, Ochota, Niedojad (78′ Rakoczy), Maciejewski, Barski, Słonecki, Tomaszewski (46′ Korkuś), Leśniarek, Cegiełka (46′ Bolisęga)    MKS Oława: Florczyk – Dołgan, Kozina, Krzyśków, Kowalik, Szponar, Musiał (67′ Orzechowski), Pierzga (78′ Kluzek), Garyga, Mazur (81′ Kohut), Zieliński (71′ Skorupa)        Stadion w Oławie odczarowany po 14. latach. Lechia Dzierżoniów wygrywa z miejscowym MKS 1:0 (0:0) po pięknym woleju Pawła Ochoty. Samo spotkanie poziomem mocno rozczarowało, a gospodarze mogą czuć niedosyt, że nie udało się uszczknąć choćby punktu liderowi rozgrywek. Nie zawsze jednak piękna gra przekłada się na wynik i tak było też dzisiaj. Lechici rozegrali jedno ze słabszych spotkań w tym sezonie, ale to wystarczyło, aby wywieźć z Oławy komplet punktów.          Do Oławy Lechia wybierała się w roli zdecydowanego faworyta i jednocześnie lidera rozgrywek. Ciekawi byliśmy czy nasza młoda drużyna uniesie ten ciężar i w końcu zgarnie ze stadionu przy Sportowej pełną pulę.
    Pierwsze minuty potwierdziły jednak nasze obawy. Lechici nie weszli w mecz, co więcej, sprawiali wrażenie, jakby zostali jeszcze w autobusie. Natomiast gospodarze podeszli bez respektu i z wielką wolą walki ruszyli w kierunku bramki Krzyśka Sztandery. Gospodarze dysponowali w przodzie Pawłem Garygą, na którego trzeba było zwrócić szczególną uwagę, choć ten skupił się bardziej na asystowaniu kolegom. Po pierwszym kwadransie optyczną przewagę posiedli gospodarze, którzy najpierw w 16 minucie, a następnie 60 sekund później mieli dogodne sytuacje strzeleckie, jednak najpierw piłka wylądowała na bocznej siatce, a drugie uderzenie pewnie wyłapał Sztandera. Wspomniany wcześniej Garyga próbował szczęścia też w 25 minucie, jednak na posterunku był młody golkiper Lechii. Dzierżoniowianie odpowiedzieli zaledwie jednym celnym uderzeniem Bartka Cegiełki i rajdem Pawła Słoneckiego, który w polu karnym minął trzech rywali, jednak zatrzymał się na czwartym i szanse na objęcie prowadzenia prysnęły. Później mecz przeniósł się w środkowe sektory, bez klarowniejszych sytuacji dla jednych i drugich, choć to gospodarze wykazywali zdecydowanie więcej inicjatywy, byli szybsi w odbiorach i podejmowaniu decyzji. Defensywa Oławy bez swojego filara w postaci Jakuba Kalinowskiego spisywała się wzorowo, wysoko podchodząc i odcinając naszych ofensywnych zawodników od możliwości zgrania piłki. Arbiter skończył bezbramkową pierwszą połowę, która odbyła się ze zdecydowanym wskazaniem na miejscowych.
    Druga połowa rozpoczęła się w podobnym tonie do tego, co działo się kilkanaście minut wcześniej. Sporo walki w środku pola, jednak żadna z drużyn nie przejęła inicjatywy na tyle, aby stwierdzić iż miała przewagę. Minuty upływały i całe szczęście to “trójkolorowi” co raz częściej pojawiali się na połowie przeciwnika i tam rozgrywali piłkę. W 65 minucie Dawid Kowalik w nieparlamentarnych słowach skrytykował decyzję arbitra, będąc jeszcze w swoim polu karnym. Sędzia momentalnie zareagował, ukarał zawodnika żółtą kartką i zadecydował o rzucie pośrednim. Oławianie ustawili mur w odległości 2 metrów od linii bramkowej, do realizacji zadania szykował się oczywiście Niedojad, który ma w nodze “petardę”. Lechici rozegrali ten fragment bardzo dobrze, a Damian huknął jak z armaty po długim rogu, celując w “okienko”. Piłka poszybowała jednak nieznacznie ponad wyznaczonym przez naszego napastnika celem. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. 120 sekund później objęliśmy prowadzenie. Dobrze bity rzut rożny, przedłużenie głową do tyłu, tam spod opieki obrońcy uwolnił się Ochota i pięknym wolejem umieścił piłkę pod poprzeczką. Z przeciwników wyraźnie zeszło powietrze i zanim się otrząsneli, minęło kilka minut. Najdogodniejszą okazję mieli w 75 minucie również po rzucie rożnym, gdy bezpańska piłka spadła na 6 metr, ale zawodnik gospodarzy przenosi ją wysoko nad poprzeczką. Im bliżej końca meczu, tym bardziej zwiększały się dysproporcje pomiędzy obiema drużynami. Gospodarze wyraźnie już opadli z sił i próbowali przedostać się pod nasze pole karne jedynie długimi podaniami, Lechici natomiast szanowali piłkę i starali się utrzymywać grę na połówce przeciwników, nie forsując zbytnio tempa. Po upływie doliczonego czasu gry “trójkolorowi” mogli wznieść ręce w geście tryumfu, albowiem odnieśli zwycięstwo na mimo wszystko (po raz kolejny potwierdziło się, że miejsce w ligowej tabeli wiele nie znaczy) trudnym terenie. Pozycja lidera została utrzymana. Brawo!
  21. kolejka 6 maja    LECHIA – Ślęza Wrocław    0:3     Rajter 45,78, Jakubczak 90     w pierwotnym terminie (28 marca, 16:00) odwołany z powodu udziału zawodników gospodarzy i gości w Pucharze Regionów
  22. kolejka 4 kwietnia     Piast Żmigród – LECHIA    2:1     Bergier 28 (rzut karny), Mazurek 90 – Leśniarek 37(rzut karny)
  23. kolejka 11 kwietnia    LECHIA – Karkonosze Jelenia Góra    0:2    Kowalski 76, Machowski 90
  24. kolejka 18 kwietnia    Foto Higiena Gać – LECHIA     1:1     Mazur 51(rzut karny) – Niedojad 44
  25. kolejka 22 kwietnia    KS Stilon Gorzów – LECHIA    4:0     Posmyk 9,35, Mazurek 42, Ziejka 70
  26. kolejka 25 kwietnia     LECHIA – Piast Karnin      0:0
  27. kolejka 30 kwietnia     Śląsk II Wrocław – LECHIA     Machaj 68, Kaczmarek 80 – P Słonecki 72
  28. kolejka 3 maja     LECHIA – KP Brzeg Dolny     3:2     Maciejewski 57, Korkuś 66, Barski 90 – Bobkiewicz 60, Małecki 80 (rzut karny)     Lechici odczarowali #W47 i zgarnęli pełną pulę w pojedynku z KP Brzeg Dolny, wygrywając 3:2 (0:0) po golach Maciejewskiego, Korkusia i Barskiego w doliczonym już czasie gry. Wszystkie bramki padły w II połowie i za każdym razem “trójkolorowi” wychodzili na prowadzenie, by ostatecznie zadać zabójczy cios.
    Majowy maraton meczowy można uznać za otwarty. Dokładnie w niedzielne, świąteczne południe rozpoczął się ligowy pojedynek w Dzierżoniowie, gdzie Lechia podejmowała KP Brzeg Dolny. W środę “trójkolorowi” rozegrali całkiem niezły mecz na szczycie ze Śląskiem II Wrocław, jednak po prezentach dla rywali, przegrali 1:2. Dziś miał być pojedynek na tzw. “przełamanie”. Trener Soczewski posadził na ławce Krzyśka Sztanderę i Damiana Niedojada, który wiosną szuka formy z jesieni. Do składu wrócił po chorobie Paweł Ochota, a między słupkami stanął młody Michał Skaskiewicz.
    O pierwszej połowie dzisiejszego meczu można napisać jedynie tyle, że się odbyła. Z boiska kompletnie wiało nudą, żadna z drużyn nie przygotowała sobie groźniejszej sytuacji bramkowej, a gra odbywała się głównie w środku pola. Spora w tym zasługa gości, którzy jednak stanęli za podwójną gardą i oczekiwali na ruch gospodarzy, którzy jednak nie mieli pomysłu na rozmontowanie brzeskiego monolitu. Działo się za to w drugiej części meczu.Bardzo szybko do przodu ruszyli dzierżoniowianie. Przerwa w szatni musiała na nich podziałać mobilizująco, bowiem zwarli szyki i co raz częściej pojawiali się na połowie rywali. Na efekt nie trzeba było długo czekać. W 57 minucie Maciejewski odebrał piłkę rywalowi na 30 metrze, zgrał do boku, piłkę dokładnie dorzucił Buryło, zgarnął ją zamykający akcję Bolisęga, zgrał prostopadle w pole bramkowe, a tam Maciejewski wślizgiem przy asyście czterech obrońców skierował futbolówkę do siatki. Od tego momentu zaczął nam się mecz. Goście zaniechali w końcu defensywnej postawy i zaczęli dążyć do wyrównania. Nie zajęło im to dużo czasu, bo już po trzech minutach cieszyli się ze zdobytej bramki. Doskonałą piłkę w uliczkę zagrał jeden z pomocników KP, z głębi pola wybiegł za obrońców Bobkiewicz, pognał z piłką w kierunku bramki i nie miał problemów z pokonaniem Skaskiewicza. Utrata bramki podziałała na Lechitów mobilizująco, albowiem już po sześciu kolejnych minutach piłka grzęzła w siatce rywali. Bardzo aktywny na prawej stronie Buryło wywalczył rzut wolny. Dokładne dośrodkowanie Maciejewskiego, zgranie Marcina, piłka spada pod nogi Ochoty, ten zgrywa do Korkusia, a młody defensywny pomocnik Lechii dobrze oceniając sytuację, podnosi piłkę nad interweniującym bramkarzem i wyprowadza nas na prowadzenie. Nastał dobry okres gry podopiecznych Zbigniewa Soczewskiego, którzy posiadali optyczną przewagę i kreowali swoje szanse, lecz próbowali uderzać jedynie zza szesnastki i w dobrych sytuacjach obok bramki strzelali Ochota, Bolisęga i Maciejewski. Dolnobrzeżanie raz zagrozili bramce strzeżonej przez Skaskiewicza, jednak młody golkiper Lechii w porę wyszedł z bramki, skracając kąt napastnikowi i dobrą interwencją wybił piłkę w pole. Na dziesięć minut przed końcem meczu nie popisał się arbiter, który pomimo tego, że był dość blisko sytuacji, podyktował rzut karny dla gości, po zahaczeniu rywala przez Lechitę. Faul ewidentnie rozpoczął się przed linią pola karnego, ale przeciwnik w ekwilibrystyczny sposób susem pokonał 2 metry. Na nic zdały się protesty i jedenastkę bardzo pewnie (choć Skaskiewicz wyczuł intencje strzelca) wykorzystał Dębiczak. Po stracie drugiego gola Lechici zagrali tak, jak oczekują tego kibice. Oczywiście na miarę swoich możliwości przerzucili ciężar gry na połowę rywala, który podobnie jak w pierwszej części meczu, schował się na swojej części boiska, a dodatkowo wybijał piłki daleko poza plac gry i przeciągał przerwy w grze najdłużej, jak się tylko dało. Dzierżoniowianie grali swoje, świetną pracę na prawej stronie wykonywał Buryło, wtórował mu z lewej flanki Bolisęga. Gdy arbiter doliczył 4 minuty do końca spotkania, “trójkolorowi” dostali jeszcze jeden zastrzyk energii. Walka o każdą piłkę, nawet tę w środku boiska, okazała się zasłużona. Jest ostatnia minuta doliczonego czasu gry, rzut wolny z 40metra wykonuje Pietkiewicz, najwyżej wyskakuje bramkarz, piąstkując na 14 metr, futbolówka spada pod nogi Maciejewskiego, ten płasko uderza w światło bramki, trafiając w leżącego golkipera, do bezpańskiej piłki doskakuje Barski i intuicyjnym strzałem daje swojej drużynie upragnioną bramkę. Wszyscy zelektryzowani podskoczyli z radości, a po chwili arbiter zakończył ten pojedynek. Dziś Lechici pokazali charakter i chęć walki do ostatniej piłki, co się opłaciło i miejmy nadzieję będzie dobrym prognostykiem przed kolejnymi meczami. ( tekst Łukasz Bienias , foto – Krzysztof Brzeźniak – doba.pl)
  29. kolejka 9 maja     Polonia Trzebnica – LECHIA     0:5     Barski 10, Leśniarek 25(rzut karny), Maciejewski 67, Tyc 71, Bolisęga 80
  30. kolejka 16 maja     LECHIA – Dąb Przybyszów     2:0      Ochota 65, Niedojad 77
  31. kolejka 23 maja     Formacja Port 2000 Mostki – LECHIA     6:1     Płosik 5,54, Sylwestrzak 10, Sikora 34, Stefanowicz 56, Świątek 76 – Buryło 32
  32. kolejka 30 maja     LECHIA – Polonia Świdnica       odwołany z powodu Dni Dzierżoniowa / mecz został uznany za nieodbyty
  33. kolejka 3 czerwca     Zagłębie II Lubin – LECHIA     2:0     Bartosz Juraszek 40, Kowalski-Haberek 50(rzut karny)
  34. kolejka 6 czerwca    LECHIA – UKP Zielona Góra     2:0      Buryło 12, Maciejewski 87     widzów: 100

Tabela sezonu 2014/15 III liga dolnośląsko-lubuska

RAZEM DOM WYJAZD
Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki Z. R. P. Bramki Z. R. P. Bramki
1.  Formacja Port 2000 Mostki 34 82 25 7 2 105-29 12 3 2 56-16 13 4 0 49-13
2.  Zagłębie II Lubin 34 73 23 4 7 93-34 12 2 3 49-16 11 2 4 44-18
3.  Śląsk II Wrocław 34 69 21 6 7 76-41 11 2 4 40-20 10 4 3 36-21
4.  KS Stilon Gorzów Wielkopolski 34 67 20 7 7 73-32 12 2 3 43-13 8 5 4 30-19
5.  Lechia Dzierżoniów 33 64 20 4 9 57-40 9 3 4 28-15 11 1 5 29-25
6.  Ślęza Wrocław 34 58 17 7 10 59-43 8 5 4 32-17 9 2 6 27-26
7.  Foto-Higiena Gać 34 55 16 7 11 64-51 9 3 5 30-18 7 4 6 34-33
8.  Polonia-Stal Świdnica 33 55 16 7 10 73-36 11 2 4 43-13 5 5 6 30-23
9.  UKP Zielona Góra 34 47 14 5 15 45-58 9 3 5 26-22 5 2 10 19-36
10.  Piast Żmigród 34 45 13 6 15 61-62 11 4 2 39-21 2 2 13 22-41
11.  Karkonosze Jelenia Góra 34 45 13 6 15 53-48 7 3 7 29-27 6 3 8 24-21
12.  KP Brzeg Dolny 34 41 12 5 17 51-71 7 1 9 33-37 5 4 8 18-34
13.  MKS Oława 34 37 9 10 15 30-45 6 6 5 22-16 3 4 10 8-29
14.  Piast Karnin (Gorzów Wielkopolski) 34 34 8 10 16 31-62 5 4 8 16-26 3 6 8 15-36
15.  Bielawianka Bielawa 34 32 8 8 18 34-70 4 5 8 18-31 4 3 10 16-39
16.  KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie 34 25 6 7 21 33-69 2 5 10 18-38 4 2 11 15-31
17.  Dąb Przybyszów 34 20 5 5 24 32-83 3 4 10 18-31 2 1 14 14-52
18.  Polonia Trzebnica 34 8 1 5 28 20-116 1 1 15 13-60 0 4 13 7-56
 MKS Oława i UKP Zielona Góra wycofały się po zakończeniu rozgrywek, a Bielawianka Bielawa zrezygnowała z dalszej gry w III lidze, w związku z czym dodatkowo utrzymały się Piast Karnin i KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie.