Już jutro na własnym boisku Lechia podejmie Agroplon Głuszynę, jednak wciąż żywe są jeszcze emocje po sobotni spotkaniu w Żmigrodzie. Zarówno zawodnicy, jak i trener nie kryją swojej sportowej złości.
– Po tak głupio straconej bramce w meczu z Żmigrodem wszyscy jesteśmy żądni odegrania się i zrehabilitowania. Każdy chciałby jak najszybciej zagrać mecz z Głuszyną, żeby wrócić do realnej walki o utrzymanie. Cały czas wierzymy w siebie, zawodnicy wykonują fantastyczną robotę, pracują na każdym treningu na 120% i są maksymalnie zaangażowani, a to przekłada się na efekty w postaci dobrej gry. Za ostatni mecz nie mam pretensji do zawodników, jest mi jedynie bardzo szkoda, bo widzę jak pracują, jak się poświęcają. Z takimi zawodnikami życzyłbym sobie pracować na każdym poziomie rozgrywkowym – tak obecną sytuację skomentował trener Łukasz Kabaszyn.
Drużyna, która jutro zawita do Dzierżoniowa sprawiła wielką niespodziankę w sobotę pokonując na własnym boisku lidera tegorocznych rozgrywek – Górnik Polkowice. Zawodnicy Agroplonu zdobyli prowadzenie w 25’ i nie oddali go już do końca. Mecz zakończył się wynikiem 1:0.
Agroplon zajmuje aktualnie 15 miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów i przewagą 4 punktów nad Lechią. Jesienne spotkanie, które rozegraliśmy na wyjeździe zakończyło się naszym zwycięstwem 4:2. Dwie bramki zdobył wówczas Damian Szydziak, a po jednym trafieniu dołożyli Michał Orzechowski i Bartosz Tomkiewicz.
O komentarz przedmeczowy poprosiliśmy również Kacpra Majchrowskiego, który na wiosnę rewelacyjnie spisuje się na bramce Lechii.
– W meczu z Agroplonem chcemy pokazać, że nie zasługujemy na to miejsce, w którym obecnie jesteśmy. Nasza gra wygląda coraz lepiej, ale musimy wystrzegać się prostych błędów w defensywie. Nasza koncentracja musi być na odpowiednim poziomie przez pełne 90 minut. Jeżeli tak będzie, to jestem pewien, że w najbliższym spotkaniu 3 punkty zostaną w Dzierżoniowie .
Środowe spotkanie rozpocznie się punktualnie o godz. 17. Zapraszamy!